Zanim zaczniemy się odchudzać musimy wiedzieć na czym dokładnie stoimy oraz do czego dążymy. Trzeba także zastanowić się, w jaki sposób chcemy dojść do celu. Nie wystarczy niestety tylko i wyłącznie powiedzieć sobie od dziś mniej jem, od dziś się odchudzam, od dziś ćwiczę itp... Często bywa bowiem, że nasz zapał szybko mija i z odchudzania nic nam nie wychodzi. Trzeba podejść do tego z głową :)

A więc po kolei.

Po pierwsze - dokładne pomiary:

Zmierz się, zważ. Zapisz sobie w swoim notesie (lub pliku tekstowym na komputerze) swój wzrost, wagę, obwód piersi, brzucha, talii, bioder, uda. To ważne. Czasami waga może stać w miejscu, ale za to zmniejsza nam się obwód ciała.

Po drugie - cel

Zastanów się nad tym, jaką wagę chcesz osiągnąć, na schudnięciu w jakich obszarach ciała zależy Ci najbardziej. Zapisz to sobie.

Po trzecie - planowanie

To może być trudne. Na tym etapie musisz zaplanować sobie, w jaki sposób zamierzasz zrzucić zbędne kilogramy, co zamierzasz robić, by to osiągnąć. Chcesz zastosować dietę? Skorzystaj z gotowej lub jeśli posiadasz wystarczającą wiedzę skonstruuj własną. Zaplanuj swój jadłospis na kilka dni do przodu. Ustal stałe pory posiłków.
Sama dieta może być niewystarczająca, dlatego zawsze przy chudnięciu zaleca się aktywność fizyczną minimum 3 razy w tygodniu, co najmniej przez pół godziny. Zastanów się nad tym, jaki ruch odpowiada Ci najlepiej. Rower, rolki, jogging, walking, aerobik, siłownia. Masz bardzo duże pole do popisu. Pamiętaj, że ważny jest ruch, nawet pół godziny energicznego spaceru może zdziałać cuda u osoby mało aktywnej. Zapisz sobie swój harmonogram ćwiczeń - rodzaj aktywności, dzień tygodnia, który poświęcisz na ćwiczenia, godzinę i ilość czasu.

Po czwarte - działanie

Jeśli wykonałaś wysiłek solidnego zaplanowania swojej drogi do szczupłej sylwetki, to teraz pora już tylko na to, by plany wcielić w życie. Tylko pamiętaj, żeby nie zaczynać od jutra. Odchudzanie musimy zacząć od tu i teraz. Nie warto czekać do jutra.

Po piąte - śledź efekty

Nie chodzi tu o to, żebyś wskakiwała na wagę codziennie lub (o zgrozo) kilka razy dziennie. To nie ma sensu. W zupełności wystarczy, gdy będziesz kontrolować swoją wagę raz w tygodniu, a obwody raz na dwa tygodnie.