Proces gubienia zbędnych kilogramów potrafi sprawić niejednej osobie spore trudności. Wynika to głównie z tego, że wymaga on maksymalnego zaangażowania, a każde odstępstwo może skutkować utraceniem dotychczas wypracowanych rezultatów. Wielu ludzi zadaje sobie pytanie, jak schudnąć bez liczenia kalorii, ponieważ mimo swojej wysokiej skuteczności ta metoda jest także dosyć uciążliwa. Wymaga czasu oraz wiedzy, a nierzadko również umiejętności korzystania ze specjalnie do tego celu stworzonych aplikacji. Nie każdy jednak nadąża za nowoczesną technologią, a ręczne liczenie kalorii jest niezwykle problematyczne.

Szybkie i proste odchudzanie

Na początku warto zrezygnować z produktów typu fast-food, słodyczy oraz czipsów. Nie jest zalecane spożywanie dużych ilości orzechów. Zachcianki mają prawo pojawiać się w diecie, ale nie codziennie, a także warto zmniejszać ich ilość, co z czasem zacznie przychodzić coraz łatwiej, nawet największym łasuchom. Zamiast tego świetnym rozwiązaniem będzie spożywanie owoców oraz warzyw. Są zdrowe oraz posiadają potrzebne do codziennego funkcjonowania mikroelementy, a przy tym potrafią być naprawdę smaczne.

Nie wolno także zapominać o ruchu. Warto wybierać przechadzki zamiast jazdy samochodem, unikać wind, a przy tym polubić wchodzenie po schodach. Osoby jeżdżące autobusami miejskimi mogą wysiadać przystanek wcześniej. Takie małe, ledwo zauważalne zmiany potrafią przynieść naprawdę niesamowite efekty. Kiedy już się je wdroży i poprawi trochę kondycję, można pomyśleć o rozpoczęciu prostych treningów, by dodatkowo wpłynąć pozytywnie na sylwetkę przez zbudowanie mięśni.

Warto również ograniczyć spożywane porcje. Na początku będzie to dosyć trudne, ale z czasem żołądek się przyzwyczai do nowej sytuacji. Mowa tu oczywiście głównie o przekąskach. Jeżeli jednak uczucie głodu zacznie być stałym towarzyszem, to oczywiście można zwiększyć objętość przygotowywanych posiłków dzięki warzywom. Na szczególne wyróżnienie zasługują pomidory oraz ogórki, nie tylko smaczne, ale także świetnie pasujące do niemalże każdego dania.

Pytanie o liczbę posiłków pojawia się bardzo często nie tylko w kontekście odchudzania. Osoby, które mają tendencję do podjadania spodziewają się odgórnie narzuconej ilości posiłków. Czy taka liczba jednak naprawdę istnieje? 3, 4 czy 5 – jaka jest poprawna ilość dań spożywanych na diecie?

Odchudzanie - ile posiłków dziennie powinno się spożywać?

Na temat odchudzania powstało wiele teorii, a niektóre z nich dotyczą liczby posiłków, która jest wymagana, żeby uzyskać oczekiwane efekty. Przez lata naukowcy twierdzili, że jedząc 5 małych posiłków pobudzamy metabolizm, dzięki czemu organizm ma czas na trawienie i nigdy nie odczuwa głodu. Później okazało się, że wystarczą 4 większe posiłki, które zawierają po prostu odpowiednią ilość kalorii, minerałów i witamin.

Obecnie zdarzają się również tacy dietetycy, którzy twierdzą, że 3 posiłki w zupełności wystarczą, pod warunkiem, że zapełniają wszystkie niezbędne mikro i makroskładniki dla danego organizmu. Jaka jest poprawna odpowiedź na to pytanie? To nie ilość posiłków ma znaczenie, a ich jakość. Można jeść 4 posiłki i jeśli są odpowiednio zbilansowane to organizm będzie chudł. Można również spożywać 5 mniejszych posiłków i to też będzie w porządku. Kluczem do chudnięcia nie jest ilość posiłków tylko spożywane produkty i liczba kalorii.
Akapit 2

Aby chudnąć, trzeba jeść mniej

Nie od dziś wiadomo, że nadwaga bierze się z nadmiaru tkanki tłuszczowej, co z kolei może się brać z dwóch źródeł:

• zbyt dużej ilości spożywanych kalorii w odniesieniu do zapotrzebowania organizmu;
• za małej ilości ruchu, przez co organizm nie spala zjedzonych kalorii.

Właśnie dlatego ilość zjadanych posiłków nie ma większego znaczenia. Jeśli kalorie są prawidłowo rozłożone, a Ty nie odczuwasz głodu, masz duże szanse na schudnięcie. Podstawą jest odpowiednio zbilansowana dieta. Co to znaczy? Oznacza to, że posiłki muszą składać się z pełnowartościowych dań i całodzienny bilans kaloryczny powinien być obniżony o 10-15% w stosunku do zapotrzebowania na energię. Możesz więc śmiało wybrać taką liczbę posiłków, która jest najbardziej korzystna dla Twojego organizmu i dopasowana do potrzeb.

Dieta odchudzająca najczęściej kojarzona jest z masą wyrzeczeń, wysiłkiem fizycznym, głodem i zmęczeniem. Czy tak jest naprawdę? Otóż…niekoniecznie. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób dopasujesz dietę do swojego trybu życia i jak podejdziesz do tematu. A jak należy do niego podejść? Przede wszystkim z głową i na spokojnie. Poniżej znajdziesz kilka wskazówek, które mogą Ci pomóc zmotywować się podczas diety odchudzającej.

Cele, plan i cierpliwość

Ustal sobie cele - ważne, żeby były one realne i mierzalne, nie możesz założyć, że schudniesz 5kg w miesiąc, bo jest to po prostu niemożliwe. Takie nieprawdziwe założenia, których nie można spełnić, sprawiają, że motywacja umyka, a zostanie frustracja i złość. Dlatego dobrze jest postawić sobie takie cele, które mogą być zrealizowane. Tylko wówczas będziesz się motywować coraz bardziej.

Trzymaj się planu – systematyczność i wytrwałość są bardzo ważne, bez nich nie będziesz w stanie uzyskać upragnionej sylwetki.

Cierpliwość – pamiętaj, że obecna sylwetka jest efektem nieprawidłowego odżywiania od wielu miesięcy, a czasem nawet lat. Nie jesteś w stanie „naprawić” jej w tydzień czy dwa. Potrzeba na to długich tygodni i miesięcy. I choć pierwsze efekty w postaci poprawy samopoczucia zobaczysz już po paru treningach czy zmianie nawyków żywieniowych, nie zapominaj, że ciało też musi się oswoić ze zmianami.

Nie narzucaj sobie za dużej presji – presja w połączeniu z nierealnymi celami potrafi bardzo szybko zniechęcić. A jeśli do tego dodamy jeszcze powolne wyniki – demotywacja gwarantowana. Dieta odchudzająca ma za zadanie odchudzać, owszem, ale należy zrobić to w sposób zdrowy i zbilansowany. Tylko długotrwałe stosowanie się do nowych zasad żywienia i determinacja w dążeniu do celu sprawią, że osiągniesz cel. Dodatkowa presja może powodować, że organizm będzie się stresował, a przez to trudniej przyjdzie osiągniecie planowanych rezultatów.

Zadbaj o odpowiednie wsparcie – ciężko jest wytrwać w postanowieniach, jeśli nie masz przy sobie bliskiej osoby, która wesprze dobrym słowem. Zanim podejmiesz się odchudzania, porozmawiaj z przyjaciółmi lub rodziną i poproś o wsparcie. Czasem może nim być po prostu niejedzenie przy Tobie słodyczy lub wstrzymanie się przed niewłaściwym komentarzem. Wsparcie najbliższych jest jednym z kluczowych elementów, które wpływają na poprawę samopoczucia nie tylko podczas odchudzania.

Efekty odchudzania zależą od kilku czynników: od tego który raz się odchudzamy, jaką dietę stosujemy oraz jak duża jest nasza aktywność fizyczna. Na tej podstawie nie da się wskazać jednej wagi, która będzie dotyczyła wszystkich osób. Wiadomo jednak w jakim tempie można chudnąć, żeby było zdrowo i bezpiecznie.

Czy miesiąc to dużo?

Naukowcy od lat badają, jaki jest wpływ diety odchudzającej na ludzki organizm. I przestrzegają przed wszelkimi głodówkami i dietami nisko kalorycznymi, które mogą doprowadzić do uszczerbku na zdrowiu. Optymalna utrata wagi, taka, która nie zrujnuje nam zdrowia i układu nerwowego to 0,5-1 kg/tydzień. W skali miesiąca daje to utratę od 2 do 4 kilogramów. Dlaczego warto chudnąć z głową i mniej nie znaczy lepiej? Ponieważ chodzi o nasze zdrowie. Jeśli cierpimy na otyłość, nie jest to wynik ostatniego miesiąca objadania się, a efekt wielu lat złych nawyków. Dlatego ważne jest, żeby nie spieszyć się z odchudzaniem, tylko robić to bezpiecznie. Przy zbyt szybkiej utracie wagi można spodziewać się mało przyjemnych skutków, takich jak:

• zwisająca skóra;
• brak jędrności skóry;
• złe samopoczucie (apatia, brak sił, omdlenia)
• zły stan zdrowia (pogarszająca się praca narządów, które nie spełniają swoich funkcji przez zbyt małą liczbę dostarczanych kalorii)

Jak odchudzać się prawidłowo?

Co zrobić, aby chudnąć w odpowiednim tempie nie narażając się na nieprzyjemne konsekwencje? Przede wszystkim stosować dietę odchudzającą, która dopasowana będzie do naszych potrzeb. Podstawą odchudzania jest zmniejszona ilość kalorii, która powinna wynosić 10-15% mniej niż całodobowe zapotrzebowanie na energię. Jeśli chudniemy zbyt szybko, warto zwiększyć nieco spożywaną ilość kalorii. Dlatego warto monitorować wagę i jeśli spada on zbyt szybko – należy reagować. A co jeśli waga spada zbyt wolno? Jeśli mamy pewność, że liczba spożywanych kalorii jest odpowiednia, możemy dołożyć dodatkową aktywność fizyczną. Przede wszystkim warto odchudzać się z głową i w zgodzie z własnym organizmem. Lepiej schudnąć mniej, ale trwale niż wpędzić się w efekt jojo.

Teoretycznie wszyscy wiemy jakie produkty powinny być pożywane podczas odchudzania. Nie zawsze jednak jest to takie oczywiste. Istnieją przecież produkty zdrowe i bardzo kaloryczne oraz na odwrót – mało kaloryczne i nie całkiem zdrowe. Co w takim razie można jeść, a czego lepiej unikać podczas odchudzania?

Co jeść podczas odchudzania

Podstawą piramidy żywieniowej zatwierdzonej przez WHO (Światową Organizację Zdrowia) jest ruch. Jednak sama aktywność fizyczna to za mało, żeby mieć zdrowy organizm. Osoby odchudzające się powinny sięgać po poszczególne grupy produktów:

• woda – powinna zastąpić wszystkie napoje gazowane i stanowić podstawę napoi w ciągu dnia, można spożywać również kawę (w odpowiedniej ilości) oraz herbaty, ale to właśnie woda powinna być spożywana w największej ilości;
• warzywa i owoce – ta grupa powinna stanowić największą część zjadanych produktów, dostarczają niezbędnych witamin i minerałów, uwaga: niektóre diety nie zalecają jedzenia owoców ze względu na zawarte w nich cukry, ale warto pamiętać, że węglowodany to jeden z kluczowych makroskładników, których organizm potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania;
• produkty pełnoziarniste – w tej grupie występują makarony, pieczywo, kasze, ryże i wszystkie produkty pochodzące od zbóż, ostatnio modna jest dieta bezglutenowa, jednak nie warto gonić za modą, ta dieta ma sens jedynie wśród osób, które są na niego uczulone;
• nabiał – produkty mleczne, jajka, sery, masło – są kaloryczne więc należy je dozować w odpowiednich ilościach;
• mięso i ryby, orzechy – są źródłem białka i tłuszczu.

Warto sięgać po produkty pełnowartościowe, a do każdego posiłku dodawać owoc i warzywo. Liczba jedzonych kalorii nie powinna przekraczać dziennego zapotrzebowania, a podczas diety odchudzającej powinna być niższa o 10-15%. Tylko odpowiedni sposób odżywiania w połączeniu z aktywnością fizyczną pomoże osiągnąć zdrowe i szczupłe ciało.

Czego unikać podczas odchudzania?

Ostatnią grupą produktów z piramidy żywieniowej są słodycze i produkty tłuste lub przetworzone – całkowicie odradzane przez dietetyków, jedzone w nadmiernej ilości powodują otyłość i problemy ze zdrowiem. Jedzone w małych ilościach i okazjonalnie, nie wpływają negatywnie na utrzymanie sylwetki. Konieczny jest jednak umiar. Czego jeszcze należy unikać i dlaczego? Przede wszystkim produktów wysoko przetworzonych, takich jak fast foody – nie zawierają żadnych wartościowych składników, a dostarczają znacznie więcej kalorii niż standardowo przygotowany posiłek. W dodatku szybko wraca uczucie głodu. Warto też wyeliminować z diety słodycze ze sklepu – zawierają mnóstwo cukru i pustych kalorii. Korzystniej jest zastąpić je owocami lub zdrowymi deserami. Ostatnią grupą, którą koniecznie należy usunąć z jadłospisu, są produkty w proszku – zawierają sztuczne składniki, które negatywnie wpływają na funkcjonowanie organizmu i mogą wpłynąć na pogorszenie stanu cery, paznokci czy włosów. Nadmiar glutaminianu sodu i innych szkodliwych składników może doprowadzić do puchnięcia na skutek zatrzymania wody w organizmie.

Czasami można by odnieść wrażenie, że o zdrowym odżywianiu i odchudzaniu powinniśmy wiedzieć już wszystko. Internet pełen jest porad i inspiracji. Półki w księgarniach uginają się pod ciężarem książek pełnych wiedzy z zakresu żywienia. Niemal każdy może być dziś ekspertem od diety i odchudzania, ponieważ niezwykle łatwo zdobyć potrzebną wiedzę. Dlaczego zatem wciąż wiele z nas popełnia te głupie błędy, które sprawiają, że waga stoi w miejscu, lub wręcz rośnie, a spodnie, które jeszcze niedawno leżały idealnie, zaczynają zbyt mocno opinać i coraz trudniej je dopiąć? Poznaj 8 największych błędów popełnianych przez osoby odchudzające się. Sprawdź czy któryś dotyczy także Ciebie.

1. Przekąski między posiłkami

Wiesz, że trzeba zjadać 5 małych posiłków w ciągu dnia i wybierać zdrowe przekąski, prawda? W salonie zamiast cukierków stoi miska orzechów, suszonych owoców, może patera pełna owoców. Przez cały dzień podgryzasz po kilka kulek winogron, orzechy. Tu łykniesz soczek, tam dokończysz niedojedzony przez dziecko jogurt. Gotując obiad podjadasz co chwilę próbując, czy już dobre, a może trzeba jeszcze doprawić. 

Pamiętaj, że liczy się każdy kęs. Nawet zdrowe przekąski mogą w sumie dać nawet kilkaset nadprogramowych kilokalorii każdego dnia. Musisz mieć to na uwadze. Jeśli wydaje Ci się, że nie masz tego problemu spróbuj przez pewien czas prowadzić dziennik odchudzania i zapisywać w nim wszystko co jesz i pijesz. Dosłownie wszystko. Napoje też bywają bardzo kaloryczne, a często zupełnie nie zwracamy na to uwagi. Jeśli będziesz zapisywała wszystko skrupulatnie możesz się bardzo zdziwić, jak często jesz każdego dnia i jak wiele nadprogramowych, niepotrzebnych kalorii dostarczasz.

2. Nierealne oczekiwania

Kiedy podejmujemy decyzję o odchudzaniu się, zależy nam na zauważalnych rezultatach w krótkim okresie czasu. Ale 5 kg na tydzień nie jest ani rozsądne, ani zdrowe. Zauważ, że przytycie tych 5kg zabrało Ci zdecydowanie więcej czasu. Aby uzyskać trwały efekt, musisz zmienić swoje nawyki i chudnąć zdrowo nie więcej niż 1kg tygodniowo, a jeszcze lepiej tylko 0,5kg tygodniowo. Dzięki temu, twój organizm powoli będzie się przyzwyczajał do zmniejszonej ilości kalorii, nie potraktuje tego jak sytuacji niebezpiecznej, nie będzie miał tendencji do magazynowania i robienia zapasów "na chude czasy". Schudniesz powoli i trwale i nie będziesz musiała obawiać się efektu jo-jo.

3. Dostarczanie za mało kalorii

Ten błąd jest odwrotnością punktu pierwszego. Często wiążę się również z rezygnowaniem z posiłków i stosowaniem niebezpiecznych dla zdrowia diet ze zbyt dużym deficytem kalorycznym. W taki sposób nie tylko nie dostarczasz organizmowi niezbędnego minimum do zapewnienia prawidłowej pracy wszystkich narządów, ale również przyczyniasz się do spowolnienia tempa metabolizmu, wzrastania tkanki tłuszczowej, poczucia osłabienia i spadku poziomu glukozy, a w dłuższej perspektywie do niedożywienia, zahamowania menstruacji. Nawet jeśli uda Ci się wytrwać na takiej diecie i schudniesz, to prędzej czy później zaczniesz jeść więcej, twój organizm będzie się domagał jedzenia. A wtedy waga zacznie rosnąć w zastraszającym tempie.

Nigdy nie rezygnuj ze śniadania, nie pomijaj obiadu i kolacji. Unikaj diet 1000kcal czy 1200kcal. Nie rób sobie krzywdy. Jeśli nie wiesz, jak zapewnić sobie odpowiedni poziom kalorii każdego dnia, aby zaspokoić potrzeby organizmu a jednocześnie schudnąć - skorzystaj z pomocy wykwalifikowanego dietetyka.

4. Codzienne ważenie się

Chcesz schudnąć i z wypiekami na twarzy ważysz się każdego dnia przed śniadaniem, lub nawet kilka razy dziennie i stresujesz się każdym wahnięciem na wskaźniku? Nie rób tego. Nie popadaj w paranoję. Zważ się pierwszego dnia diety, zapisz wynik i kolejne pomiary wykonuj nie częściej niż raz w tygodniu, a nawet raz w miesiącu zupełnie wystarczy. Miej świadomość, że waga może się wahać nawet w granicach 1kg o różnych porach dnia, w różnych dniach cyklu (przed miesiączką organizm zaczyna gromadzić wodę). Lepiej zaufać centymetrom i obserwować czy ubrania stają się luźniejsze. Pamiętaj także, że mięśnie mają mniejszą objętość ale ważą więcej niż tłuszcz. Możesz więc wyglądać dużo szczuplej niż inna osoba o tej samej wadze co ty, która ma dużo tkanki tłuszczowej.

5. Brak aktywności fizycznej

Żeby schudnąć nie wystarczy jedynie dostarczać mniejszej ilości kalorii w codziennych posiłkach. Równie ważne znaczenie ma także podjęcie dodatkowej aktywności fizycznej. Dzięki temu organizm jeszcze łatwiej pozbędzie się posiadanych magazynów energii w formie tłuszczu. Najlepsze efekty przyniosą ćwiczenia aerobowe, takie jak bieganie, szybki spacer, aerobik. Nie wolno jednak zapominać także o ćwiczeniach siłowych, które wzmocnią mięśnie i poprawią wygląd sylwetki. Systematyczna aktywność fizyczna kilka razy w tygodniu wpływa pozytywnie na pracę całego organizmu. Poprawie ulega metabolizm, spada ryzyko wielu chorób a także poprawia się nastrój. Jest tak wiele rodzajów aktywności fizycznej, że z pewnością jesteś w stanie znaleźć taką, która będzie sprawiać Ci przyjemność.

6. Przecenianie ilości spalanych kalorii

Jeśli już podjęłaś ten trud i zaczęłaś ćwiczyć to musisz uważać na inną pułapkę z tym związaną. Niestety bardzo często mamy skłonność do tego, aby przeceniać ilość kalorii, jaką udało nam się spalić w trakcie ćwiczeń. Najgorsze co możesz zrobić, to nagradzać się ciasteczkiem lub innym smakołykiem, który miałby wynagrodzić Ci podjęty trud. Zazwyczaj spalamy mniej niż nam się wydaje. Pamiętaj, że dodatkowe kalorie zawarte są także w różnego rodzaju napojach izotonicznych. Swoją drogą, jeśli twój trening nie trwa więcej niż 60 minut, to zwykła woda wystarczy aby skutecznie uzupełnić wodę, jaką straciłaś wraz z potem.

7. Sięganie po produkty typu "light"

Oferta produktów typu "light" jest na prawdę imponująca. Wiele osób, które chce zadbać o swoje zdrowie daje się skusić obietnicy, że produkty te pomogą im schudnąć i zachować szczupłą sylwetkę. Niestety rzeczywistość nie jest taka piękna. Oznaczenie "light" mówi o tym, że z produktu usunięty został tłuszcz. Niestety to powoduje, że produkt traci także swój charakterystyczny smak. Producent musi więc dodać do niego inne składniki, które to zrekompensują. Najczęstszym dodatkiem będzie cukier. W ostateczności może się więc okazać, że produkty "light" zawierają porównywalną lub nawet większą ilość kalorii. Lepiej wybierać produkty tradycyjne, ale po prostu nie przesadzać z ich ilością.

8. Zapominanie się

Najczęściej dochodzi do tego w trakcie świąt lub różnego rodzaju rodzinnych uroczystości. Kawałeczek świątecznego serniczka zjedzony do kawy, porcja tortu urodzinowego. Wiele osób po takim występku czuje się źle, ma poczucie winy i dochodzi do wniosku, że odchudzanie nie ma sensu, ponieważ nie są w stanie wytrwać na diecie. Bzdura. Musisz wiedzieć, że nie jest to grzech, pod warunkiem, że zaraz po tym nie będziesz ulegać kolejnym pokusom i dalej będziesz stosować się do diety.

9. Niejedzenie po godzinie 18

Ten mit wciąż ma się świetnie, mimo, że wiele już się mówiło na temat jego bezzasadności. Oczywiście ważne jest to, aby nie przejadać się przed pójściem spać, by nie obciążać przewodu pokarmowego koniecznością trawienia przez całą noc. Ale ostatni posiłek wystarczy spożyć na 2-3 godziny przed położeniem się spać. To w zupełności wystarczy. Jeśli więc chodzisz spać o północy, to katuj się jedzeniem o 18. W tej sytuacji zjedzenie kolacji o 21-22 to nic złego. W ten sposób idąc spać nie będziesz głodna. Poza tym przerwa do porannego posiłku nie będzie przesadnie długa.


Być może wszystkie powyższe rady wydają Ci się banalne. Ale rozwiązanie większości problemów na diecie jest na prawdę proste. A na prawdę mnóstwo osób wciąż ma z tym problem. Jestem ciekawa, czy któryś z powyższych problemów dotyczy także Ciebie? A może znasz inne błędy popełniane przez osoby odchudzające się? Chętnie przeczytam o tym w komentarzu.

Być może tytuł tego wpisu brzmi dziwnie, ale musisz wiedzieć, że odchudzanie zaczyna się w głowie. Chodzi o to, jaki masz powód, aby wreszcie wziąć się za siebie i zacząć się odchudzać.

Być może dzisiaj nie masz siły wstać z łóżka, łapiesz zadyszkę na pierwszym piętrze i nienawidzisz swojego odbicia w lustrze?

Pułapka odkładania na jutro

Jak było w moim przypadku? Zawsze byłam chudym dzieckiem. Zaczęłam tyć dopiero po studiach, kiedy miałam siedzącą pracę, a po pracy wracałam do domu i też siedziałam. Do tego uwielbiałam gotować, piec ciasta i jeść. Dużo jeść :)

Kiedy przekroczyłam 70 kg przy wzroście 173 cm lekko się zmartwiłam, ale nie na tyle, aby coś z tym zrobić. Nadal gotowałam, piekłam ciasta i dużo jadłam. A przy tym niewiele się ruszałam.

Kiedy na wadze zobaczyłam 78kg byłam już mocno zmartwiona. Czułam się źle z tym, jak wyglądałam. Kiedy chodziłam nienawidziłam tego jak mój brzuch się trzęsie przy każdym kroku, a uda ocierają się o siebie. W wakacje chodziłam w długich spodniach nawet w największe upały, bo wstydziłam się swoich grubych nóg.

Myślałam sobie, że czas się za siebie wziąć. Ale to dopiero od jutra... I tak sobie myślałam, dopóki waga nie pokazała 82,4 kg. To był przełom. Zrozumiałam, że nie mogę zwlekać ani chwili dłużej. Podjęłam decyzję, że zaczynam już teraz.

Moja motywacja

Po pierwsze chciałam mieć ciało, które nie trzęsie się jak galareta przy każdym kroku.

Po drugie marzyłam o tym, by w wakacje móc nałożyć krótkie spodenki i nie wstydzić się swoich nóg oraz nie narażać się na to, że grube uda będą boleśnie ocierać się o siebie.

Po trzecie chciałam się bardziej podobać swojemu facetowi. Nigdy nie dał mi poczuć, że jest ze mną coś nie tak. Ale ja sama ze sobą nie czułam się dobrze. Wiedziałam, że jak schudnę, będzie to z korzyścią dla nas obojga.

Po czwarte męczyło mnie to, że wchodząc po schodach łapałam zadyszkę, a wejście na czwarte piętro było prawdziwym wyzwaniem.

Wewnętrzne cele

Ważne jest to, aby to co Ciebie motywuje wynikało z Twojego wewnętrznego pragnienia. To muszą być Twoje cele. Jeśli przechodzisz na dietę, bo Twój facet, matka, siostra tak Ci każą, a Ty nie czujesz wewnętrznej potrzeby aby to zrobić, to masz mniejsze szanse na osiągnięcie sukcesu.

To Ty sama musisz mieć pragnienie, aby schudnąć. Sama dla siebie. Nie dla otoczenia. Dla siebie, aby wyglądać lepiej, czuć się lepiej i być zdrowszą. Aby dłużej móc cieszyć się zdrowiem, życiem. Mieć więcej siły na robienie tego, co kochasz najbardziej.

Jeśli wiesz po co to robisz i jest to zgodne z Twoimi wartościami to będzie Ci zdecydowanie łatwiej osiągnąć cel.

A więc co Ciebie motywuje do tego, aby schudnąć?

Skuteczne metody odchudzania jakie poznasz w tym wpisie są bardzo proste do zastosowania od zaraz. Wakacje już tuż tuż, więc to najwyższy czas, aby wprowadzić w swoje życie kilka zmian i latem móc cieszyć się swoją lepszą figurą. Zapraszam zatem do zestawienia.

Rób notatki

Czy wiesz, że większość osób ma błędne pojęcie na temat ilości jedzenia, jakie spożywa każdego dnia? Mamy zazwyczaj tendencję do oszukiwania samych siebie i zaniżania liczby posiłków i przekąsek. Pisałam już na ten temat tutaj. Musisz zdać sobie sprawę z tego, że w tej chwili każda najmniejsza kanapeczka, czy szklanka mleka ma kolosalne znaczenie. Dlatego przygotuj sobie zeszyt lub plik na pulpicie komputera i zapisuj w nim każdą rzecz, jaką zjesz. Po pierwsze pozwoli Ci to mieć kontrolę nad tym co jesz. Po drugie może się okazać, że już sama świadomość tego, że będziesz musiała coś zapisać w notesie powstrzyma cię od zjedzenia tego. Bo trochę wstyd przed samą sobą, że chcesz się odchudzać, a jednocześnie właśnie zjadasz drugą paczkę chipsów i popijasz to colą - prawda?

Zapomnij o fast-foodach

Nie da się ukryć, że w wielu sytuacjach fast-food jest bardzo wygodny. Ale to także prawdziwa bomba kaloryczna. Nie jest rzadką sytuacją, kiedy jeden taki posiłek zawiera prawie tyle kalorii, ile normalnie powinnaś zjadać w ciągu całego dnia. Czy zastanawiałaś się kiedykolwiek ile kalorii ma kebab, tak przez nas uwielbiany? Dlatego już dziś powiedz fast-foodom stanowcze NIE! To jedna z najważniejszych i najbardziej skutecznych metod na zrzucanie kilogramów.

Odstaw słodzone i gazowane napoje

Ilość cukru w napojach gazowanych jak również innych substancji słodzących takich jak syrop glukozowo-fruktozowy czy aspartam u mnie osobiście budzi przerażenie. Wszelkie kolorowe i słodkie napoje są bogatym źródłem pustych kalorii. Poza tym zawierają mnóstwo chemicznych substancji, zwłaszcza tzw. dietetyczne wersje light. Lepiej trzymać się od nich z daleka. Co pić na diecie? Ciepła woda z cytryną na czczo i przez cały dzień, a także herbaty czerwone, zielone, ziołowe oraz oczywiście zwykła woda.

Policz się z kaloriami

Odchudzanie można streścić w bardzo prostej formule matematycznej. Jeśli chcesz schudnąć, ilość kalorii jakie przyjmujesz każdego dnia musi być niższa niż to, co spalasz. To znaczy, że pod koniec dnia powinnaś mieć ujemny bilans energetyczny. Dlatego przez kilka dni licz ile kalorii zjadasz, a następnie zastanów się, z czego możesz zrezygnować, aby przyjmować ich mniej, lub jak spalić kalorie np. poprzez ćwiczenia.

Korzystaj ze schodów

Mając do wyboru windę lub schody zacznij częściej korzystać z tych drugich. Co daje chodzenie po schodach? To świetne ćwiczenie, które nie tylko pozwala na wyszczuplanie nóg , ale również poprawia ogólną kondycję. Osobiście nie mam wyboru, ponieważ w moim czteropiętrowym bloku nie ma windy i kilka razy dziennie po prostu muszę biegać po tych schodach w tę i we w tę. Czasami robię to po prostu w ramach ćwiczeń - kilkakrotnie zbiegam i wbiegam na górę. Polecam.

Postaw na treningi cardio

Jeśli już masz swoje sprawdzone i ulubione ćwiczenia udoskonal je trochę i zafunduj sobie jeszcze bardziej intensywny trening cardio. Ustaw nieco większy opór w rowerku lub orbitreku, pochyl bardziej bieżnię, albo wybierz się na zumbę. A wszystkim tym, którzy jeszcze nie wiedzą co to są ćwiczenia cardio szybciutko wyjaśniam, że jest to trening wytrzymałościowy zwany również tlenowym. Umiarkowana intensywność treningu przez długi czas wpływa na spalanie tłuszczu, dotlenienie organizmu oraz poprawę wydolności serca i płuc.

Dodaj obciążenie

Świetny treningowy trik - dodaj większe obciążenie do swoich ćwiczeń. Niemal wszystkie zajęcia fitness, gimnastyka, treningi cardio, czy nawet zwykłe codziennie czynności mogą być wzmocnione poprzez obciążniki na ręce i kostki.

Jedz mniej, ale częściej

Z pewnością wielokrotnie już o tym słyszałaś i jest duża szansa, że od dawna trzymasz się tej reguły. Jeśli nie - zacznij już dziś. Jedz pięć mniejszych posiłków, zamiast standardowych trzech większych. Pozwoli Ci to nie tylko zapobiec męczącemu uczuciu głodu między posiłkami, ale także przyspieszyć metabolizm.

Zrób prostą zamianę

Zastąp kolorowe napoje gazowane wodą z cytryną (lub pomarańczą), biały chleb i bułki - pieczywem pełnoziarnistym. Zamiast sięgać po gotowe słodkie ciasteczka z białej mąki i cukru upiecz własne z płatków owsianych z dodatkiem miodu i cynamonu (kto chce przepis?) lub zjedz jakiś słodki owoc. To małe zmiany, ale reprezentują bardzo skuteczne metody odchudzania

Wprowadzając te proste zmiany już dziś, z pewnością dostrzeżesz ich pozytywny wpływ na zrzucanie kilogramów i uda Ci się osiągnąć cel, by schudnąć do wakacji i dobrze wyglądać w stroju kąpielowym.

Jak oceniasz te metody odchudzania? Stosujesz już któryś z tych sposobów lub zamierzasz któryś wprowadzić do swojego życia już dziś? A może masz jakieś inne ciekawe sposoby, którymi chciałabyś się podzielić ze mną i czytelnikami? Zapraszam do komentowania. Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna.

Uwaga wszystkie anonimowe grubaski. Do wakacji pozostało 22 tygodnie. A patrząc na lata poprzednie upałów możemy spodziewać już nawet w maju. A więc pozostało 14 tygodni. To znaczy, że masz 98 dni. Dni, które możesz wykorzystać na poprawienie siebie lub dni, które kompletnie zmarnujesz, by obudzić się dopiero latem i znów użalać się nad sobą, że wyglądasz na plaży jak wieloryb. Samo się nie zrobi. Do roboty.

Jakakolwiek aktywność jest lepsza niż brak aktywności. Jeden przysiad, skłon, podskok, brzuszek jest lepszy niż brak jakiegokolwiek. Bądź każdego dnia lepsza od siebie z wczoraj. Jeśli wczoraj nie zrobiłaś nic, by schudnąć - dziś zrób cokolwiek, choćby ten jeden przysiad. Idź na spacer nawet na 5 minut. Pooddychaj głęboko. Dotleń swój mózg, dotleń swoją krew, poczuj przypływ energii. Zasługujesz na to. Daj swojemu ciału, chociaż odrobinę tego, czego potrzebuje, i każdego dnia dawaj nieco więcej.

Każdego dnia bądź lepszą wersją siebie z wczoraj. Bądź wytrwała, a już niedługo poczujesz, że to przynosi dobre zmiany. Twoje ciało Ci za to podziękuje.

Teraz, kiedy tylko skończysz czytać te słowa - zrób cokolwiek dobrego dla Twojego ciała, czego nie zrobiłaś wczoraj. Zjedz jabłko, marchewkę, otwórz okno i zrób kilka głębokich wdechów, nie syp do porannej kawy cukru. Powodzenia.

Powiedzmy, że od mojego powrotu do tego bloga miejsce miała rozgrzewka przed właściwą walką z kilogramami. To już na prawdę najwyższa pora na to, żeby poważnie zabrać się za odchudzanie. Najwyższa pora przestać szukać wymówek...
W ostatnim czasie mogę się pochwalić następującymi rzeczami:

• staram się jeść mniej i nie podjadać między posiłkami, a zamiast bezsensownej kanapki, czy dodatkowej porcji obiadu lub ciasta wolę wybrać marchewkę :) Uwielbiam marchewki, więc szczególnie trudne to nie jest;
• mniej słodzę - herbaty i tak nie słodzę od wielu lat, ale teraz uczę się pić mniej słodkie kakao i kawę zbożową. Kawę zwykłą ile słodziłam tyle słodzę, ale inaczej po prostu nie umiem:) Z resztą i tak piję ją raz na kilka dni, więc te dwie łyżeczki cukru to mała szkoda,
• staram się ruszać - przez ostatnie dwa lata poza sezonem letnim mój styl życia jest bardzo leniwy i prawie zupełnie pozbawiony jakiejkolwiek aktywności, przez większość czasu siedzę i pracuję... Powoli staram się to zmieniać i trochę ćwiczyć - póki co bez porywania się na wielkie rzeczy. Wychodzę z założenia, że lepiej wdrażać aktywność fizyczną stopniowo, niż po tygodniu intensywnego treningu mieć wszystkiego dość.

Namawiam siostrę na wyjście dziś wieczorem na siłownię - niedaleko nas postawili jesienią taką siłownię na świeżym powietrzu i bardzo fajnie się na niej ćwiczy. Maksymalnie pół godzinki na dziś wystarczyłoby. Jeśli siostra nie da się namówić to wybieram się na długi i bardzo szybki spacer - dawno na takim nie byłam.

Jakby nie było aktywność dziś wieczorem będzie :)
Co na najbliższe dni?

• jutro porządne ważenie i mierzenie włącznie z zapisaniem wyników do porównania na później;
• zorientować się jaka jest moja dzienna kaloryczność posiłków, a jaka powinna być, żeby zacząć chudnąć na poziomie 0,5-1kg tygodniowo. Generalnie nie jestem zwolenniczką histerycznego liczenia kalorii, ale w tym wypadku nagnę trochę swoje reguły, żeby po prostu orientacyjnie określić o ile mniej powinnam jeść. W tym celu posłużę się założonym dawno temu kontem na stronie z tabelami kalorii. Zakładam, że okres obserwacji będzie trwać cały następny tydzień;
• codziennie surowa marchewka :)