Czas mija bardzo szybko i tak też szybko minęła moja dieta na oczyszczenie organizmu z toksyn. Wbrew pozorom nie było ciężko wytrwać na detoksie. Powiem więcej - raczej miałam ochotę pozostać na tej diecie jeszcze dłuższy czas, np kolejne 14 dni. I być może zrobię tak kolejnym razem - w edycji jesiennej lub dopiero kolejnej wiosny. Mam też takie marzenie, aby przeprowadzić pełne 6-tygodniowe oczyszczanie w pełni zgodne z zasadami dr Ewy Dąbrowskiej, czyli tzw. post Daniela. Kolejne marzenie dotyczące oczyszczania organizmu to spróbować jeden cały okres oczyszczania lub chociaż kilka dni wytrwać na samej wodzie lub świeżo wyciskanych sokach (to dopiero kiedy dorobię się wymarzonej wyciskarki ślimakowej).
Możesz się zastanawiać po co tak szaleć z tym oczyszczaniem. Ale żyjemy w takich czasach, że niestety zatruwamy swoje organizmy z każdej strony - poprzez pożywienie, które spożywamy, powietrze, którym oddychamy, ubrania, które nosimy, kosmetyki, które nakładamy na skórę. Organizm oczywiście na bieżąco próbuje sobie z tym radzić, ale nie zawsze jest w stanie się wszystkiego pozbyć. Warto przynajmniej 2 razy w roku dać mu chwilę wytchnienia i pozwolić mu uruchomić prawdziwie oczyszczającą moc - odżywianie endogenne. Dzięki temu ma on możliwość usunięcia złogów, z którymi na co dzień nie był sobie w stanie poradzić ponieważ zajmował się np. trawieniem i wchłanianiem. Przejście na odżywianie endogenne to czas, kiedy organizm "żywi się" złogami oraz tkankami starymi, chorymi, zdegenerowanymi i nieprzydatnymi. Po powrocie na zwykłe odżywianie organizm jest zregenerowany i ma zdolność do lepszego wchłaniania składników odżywczych z pożywienia.
W tym poście chciałabym przedstawić swój jadłospis na oczyszczenie organizmu z toksyn. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem, ponieważ nie wyszedł mi zakwas z buraków, przez co drugi tydzień oczyszczania niestety nie zawierał kiszonek i tak potrzebnych bakterii kwasu mlekowego. Niemniej jednak czuję się świetnie. Ale o efektach napiszę osobną notkę.
Dzień 1
PRZEZ CAŁY DZIEŃ: Podstawą żywienia była Zupa z kaszy jaglanej. Tzw. krupnik z kaszy jaglanej, jedzony na śniadanie, obiad i w chwilach dużego głodu.
KOLACJA: Zupa, która normalnie starczyła by na 2 dni niestety już się skończyła, ponieważ u mnie oczyszczanie robiły aż 4 osoby. Gotowanie nowej porcji trwało by zbyt długo, dlatego na szybko zrobiłam brokuł na parze, polałam go sosem pomidorowym z koncentratu i podałam z dodatkiem surówki (marchew, por, jabłko, sok z cytryny).
Dzień 2
I Śniadanie: Świeżo ugotowana kolejna porcja zupy warzywnej z kaszy jaglanej.
II Śniadanie: Koktajl z selera naciowego z jabłkiem i cytryną.
Do końca dnia: Do końca dnia już tylko wspomniana zupa.
Dzień 3
To był pierwszy dzień na samych warzywach i owocach. Od teraz przez kolejnych 10 dni dozwolone były wszystkie warzywa z wyjątkiem ziemniaków i strączkowych. Z owoców głównie jabłka i cytrusy.
I Śniadanie: Koktajl z selera naciowego z jabłkiem i pomarańczą.
II Śniadanie: Koktajl z selera naciowego z brokułem i kiwi.
Obiad i kolacja: Z wyjątkowo udanego zakwasu buraczanego, a konkretnie z połowy buraków z tegoż - powstał przepyszny postny barszcz. Do buraków kiszonych dodałam drugie tyle świeżych. Niestety przepis pisany luzem na karteczce nie przetrwał i gdzieś się zapodział. Ale spokojnie można zrobić zgodnie ze swoim przepisem na barszcz wigilijny - oczywiście eliminując grzyby i nie używając do tego kupnych zakwasów czy barszczyków w proszku. Można także posłużyć się przepisem na ten wspaniały barszcz czerwony do popijania. Mój akurat nie był do popijania tylko do jedzenia i nie wyciągałam z niego warzyw.
Dzień 4
I Śniadanie: Sałatka z rukoli. A do picia barszczyk, który powstał przez połączenie połowy szklanki zakwasu z buraków z połową szklanki ciepłej wody.
II Śniadanie: Sałatka z kiszonych buraków z jabłkiem i pomarańczą.
Obiad: Zupa ogórkowa.
Kolacja: Postny bigos, czyli kapusta biała duszona z cebulą, przyprawami takimi jakie zawsze daje się do bigosu (ziele angielskie, liść laurowy, pieprz czarny) i z dodatkiem koncentratu pomidorowego.
Dzień 5
I Śniadanie: Wczorajsza zupa ogórkowa z obiadu.
II Śniadanie: Marchewka a'la glazurowana, czyli duszona z majerankiem. Do tego porcja kiszonej kapusty.
Obiad: Zupa krem pomidorowa. Pyszna i pikantna. Zrobiona przez moją mamę, dlatego bez przepisu.
Obiad drugie danie: Buraki duszone z majerankiem i cebulką.
Kolacja: Do kiszonej kapusty dodałam 2 starte na dużych oczkach marchewki, doprawiłam ziołami prowansalskimi i cząbrem i otrzymałam bardzo smaczną surówkę.
Dzień 6
Tego dnia odczuwałam wielki głód. Z tego powodu do godziny 11 byłam już po trzech śniadaniach :)
I Śniadanie: Bigos postny.
II Śniadanie: Ten sam bigos z dodatkiem wczorajszej surówki z kiszonej kapusty.
III Śniadanie: Po raz kolejny bigos, tym razem jednak na ciepło. Podgrzanie go było dobrym pomysłem, bo wreszcie poczułam się przyjemnie najedzona.
Obiad: Kapuśniak, który ugotowała mama. Powstał z połączenia kapusty świeżej z małym dodatkiem kiszonej.
Kolacja: Ratatuj, które powstało z przepisu na zwegowanych.
Dzień 7
I Śniadanie: Wczorajszy kapuśniak.
II Śniadanie: Sałata masłowa z marchewką i jabłkiem.
Obiad: Frytki z selera i marchewki z duszoną czerwoną kapustą z kiszonym jabłkiem. Kolejny przepis, który zaginął w akcji :) Powiem tylko, że frytki były obtoczone w koncentracie pomidorowym z przyprawami - słodka papryka, ostra papryka, rozmaryn. Wyszło smacznie, a jak wyglądało można zobaczyć na instagramie.
Kolacja: Resztki frytek i czerwonej kapusty z obiadu + kiszona kapusta.
Dzień 8
I Śniadanie: Surówka z marchewki, selera, jabłka i mieszanki kiełków.
Obiad: Cukiniowo marchewkowe tagliatelle ze szpinakiem.
Kolacja: Buraki duszone z majerankiem i cebulką + kiszona kapusta.
Dzień 9
I Śniadanie: Surówka z 5 marchewek, 5 jabłek z dodatkiem skórki i soku z cytryny. Taka ilość oczywiście nie tylko dla mnie :) Jadły 3 osoby i jeszcze zostało.
II Śniadanie: Zielony koktajl z rukoli: 3 garście rukoli, 1 ogórek wężowy, 4 łodygi selera, 4 małe jabłka, sok z połowy cytryny, po szczypcie imbiru, cynamonu, soli himalajskiej, 2 szklanki wody. Zdjęcie na instagramie.
Obiad: Kapusta na ciepło z dodatkiem curry i pieprzu.
Kolacja: Marchewka pokrojona w plasterki.
Dzień 10
I Śniadanie: Najprostsza na świecie surówka z marchewki i jabłka, skropiona sokiem z cytryny, doprawiona cynamonem i imbirem
Obiad: Ponownie ta sama surówka co na śniadanie.
Kolacja: Marchewka pokrojona w plasterki.
Dzień 11
I i II Śniadanie: Po raz kolejny zwykła i prosta surówka z marchewką i jabłkiem plus sok z cytryny, cynamon i imbir. Niezwykle proste i smaczne danie.
Obiad: Marchewka i buraki duszone z cebulą, majerankiem i doprawione szczyptą cynamonu i solą himalajską.
Kolacja: To samo, co na obiad.
Dzień 12
I Śniadanie: Surówka z marchewki i jabłka znana już z poprzednich dni.
II Śniadanie: Zielony koktajl z liści rzodkiewki z jabłkiem i ogórkiem
Obiad i kolacja: Surówka z kapusty, marchewki, czerwonej papryki, selera i cukinii.
Dzień 13
Po 10. dniach na samych warzywach i owocach, do menu powróciła kasza jaglana.
I Śniadanie: Pieczone kotlety/placki z kaszy jaglanej z warzywami, do tego resztki wczorajszej surówki i pomidor. Przepisu na kotlety niestety brak, robiła je mama. Ale jest zdjęcie na instagramie.
II Śniadanie i obiad: Zupa z kaszą jaglaną.
Kolacja: Surówka z kapusty z marchewką i jabłkiem.
Dzień 14
I Śniadanie: Surówka z kapusty z marchewką i jabłkiem.
Obiad: Znana już zupa z kaszy jaglanej.
Kolacja: Ponownie Ratatuj według przepisu na zwegowani.pl.
A co z napojami podczas takiego oczyszczenia? Chodzi mi głównie o kawę i herbatę. Moje dodatkowe utrudnienie polega na tym, że ostatnio nie mogę pić tradycyjnej kawy (żołądek ogłosił bunt). Swego czasu sporo czytałam i poszukiwałam alternatywy dla tradycyjnej kawy i od jakiegoś czasu piję taką kawę: http://www.i-apteka.pl/product-pol-47363-BRISTOT-Gentile-kawa-przyjazna-dla-zoladka-250g.html - jestem bardzo zadowolona z efektów. Czuję się dobrze po kawie, nie mam żadnych dolegliwości żołądkowych, a kawa fajnie pobudza. Czy mogę ją pić jeśli chcę zrobić oczyszczenie? Przyznam, że bez porannej kawy ciężko mi funkcjonować... Będę wdzięczna za radę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKawa oraz czarna herbata są napojami, z których w czasie detoksu należy zrezygnować. Zapewniam Cię, że już po kilku dniach nie będziesz potrzebować żadnych wspomagaczy, aby czuć się pobudzoną :)
UsuńJeśli lubisz możesz pić zieloną herbatę, która oprócz tego, że dodaje energii, wspomaga także oczyszczanie organizmu z toksyn.
Tuż pod tym postem możesz podać swoje imię oraz adres email, aby otrzymać krótki poradnik pod tytułem: "Najlepsze zioła oczyszczające organizm". Polecam
Woda, soki, wszystko co zdrowe się przyda:) Ciekawe ile można schudnąć na takim detoksie?
Usuń_____________________________________________________________
OdpowiedzUsuńB. CIEKAWIE I MERYTORYCZNIE OPRACOWANE, DUŻO MOŻNA SKORZYSTAĆ! ♥♥♥♥♥
P. S. Z WIĘKSZOŚCIĄ TEORII SIĘ JUŻ SPOTKAŁAM, ALE POZOSTAŁE TO KLASA.
_____________________________________________________________
Dziękuję, ANCO. Cieszę się, że Ci się podobało. Ciekawa jestem, co było dla Ciebie nowością :)
UsuńSwietny artykuł :)
OdpowiedzUsuńDość interesujący sposób na oczyszczanie organizmu.
OdpowiedzUsuńOczyszczanie organizmu z toksyn jest niestety poniekąd przymuszone przez smog w naszych polskich miastach.
OdpowiedzUsuńTak z czystej ciekawości - jak objawia się to magiczne oczyszczenie organizmu z toksyn?
OdpowiedzUsuńświetny wpis! od jutra zaczynam oczyszczanie zgodnie z tymi wskazówkami!
OdpowiedzUsuńWreszcie znalazlam jakies konkretne przepisy :) bo wszedzie tylko produkty, ktore sa wskazane i te, ktorych nie wolno :) Pewnie, ze nie musze identycznie tego samego jesc, ale to juz przynajmniej jakas inspiracja. Dzieki.
OdpowiedzUsuń